W tajnej służbie – Lee Child

Szósty tom przygód Jacka Reachera ma dwa tytuły – Bez pudła i W tajnej służbie. Pierwszy bliższy jest oryginalnemu Without Fail, drugi lepiej oddaje treść książki. Bohater dołącza bowiem do osławionego Secret Service i zajmuje się bezpieczeństwem nowego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Najpierw jednak próbuje go zabić…

Historia zaczyna się, kiedy do Jacka zgłasza się była dziewczyna jego nieżyjącego brata, niejaka Froelich. Kobieta odpowiada za ochronę wspomnianego polityka i potrzebuje kogoś zaufanego, kto będzie mógł sprawdzić efekty jej pracy. Reacher przyjmuje jej ofertę i z pomocą koleżanki z wojska, Neagley, w ciągu zaledwie tygodnia znajduje trzy i pół okazji, by wiceprezydenta zabić. Dowiaduje się wówczas, że ktoś rzeczywiście czyha na jego życie, i postanawia służbom pomóc.

Cała reszta to już typowy Reacher. Efektowny kryminał oparty na błyskotliwej dedukcji, wzbogacony o kilka scen akcji. Śledztwo jest trudne, bo potencjalny zamachowiec bawi się z Secret Service w kotka i myszkę. Przysyła im listy z groźbami, opatrzone odciskiem palca, dokonuje przestępstw „na potwierdzenie swoich słów”. A służby kręcą się w kółko. Nie bardzo wiedzą, w którą stronę podążyć.  Gdyby nie Reacher…

Tę historię trzeba przede wszystkim kupić. Zaakceptować istnienie twardego superdetektywa, uwierzyć w pokrętną intrygę. Wtedy W tajnej służbie czyta się naprawdę dobrze, bo to książka sprawnie napisana i przetłumaczona, lekka, miła i przyjemna. Głównie jednak dla fanów Reachera. Bo jeśli człowiek podejdzie do niej zbyt poważnie, natknie się na nonsensowne rozwiązania fabularne oraz mało wiarygodne psychologicznie postacie. No i przede wszystkim nie uwierzy, że armia ludzi na usługach Białego Domu jest aż tak niekompetentna.

Joel

W tajnej służbie, Bez pudła
Tytuł oryginału: Without Fail
Autor: Lee Child
Przekład: Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Wydawnictwo: Albatros

Polub nas na Facebooku i Twitterze.

3 uwagi do wpisu “W tajnej służbie – Lee Child

      1. Tam jest bieganie z jednej lokacji do drugiej i niezbyt logiczny finał (buildup z omnipotentnym niemal adwersarzem który w finale okazuje się… zresztą nie spojlerujmy). Dedukcja to była w „Morderstwie w orient ekspresie ” czy u Connan Doyle’a.

        Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.